Edukacja ukierunkowana na myślenie

Karolina Jabłońska

 

Matthew Lipman sformułował program Philosophy for children (P4C) i skierował swoje zainteresowanie na filozofię, która jako nauka nie tylko pozwala dzieciom rozwinąć umiejętności ważne w dalszej edukacji, ale i może podnieść edukację z impasu, w którym ta obecnie się znajduje. "Myślenie w edukacji" jest książką, w której autor pokazuje, co możemy osiągnąć, jeśli zaczniemy wzmacniać w dzieciach myślenie – ze względu na trudność w jednoznacznym zdefiniowaniu podzielone na trzy rodzaje – krytyczne, twórcze i troskliwe.

Na początku swojego wywodu Lipman stawia diagnozę szkolnictwa, która w wielu polskich czytelnikach wywoła szybsze bicie serca, bowiem zwraca on uwagę na problemy dobrze znane z polskiej szkoły: spadek koncentracji uczniów, ich utrata zainteresowania światem czy nieumiejętność pracy w grupie. Wielu z nas przyczyn tego stanu doszukuje się w pandemii, uzależnieniu młodzieży od gier bądź spadku znaczenia wiedzy jako wartości. Lipman uświadamia nam, że problem ten jest powszechny i trwa od dłuższego czasu. W jego ujęciu winy należy szukać w systemie edukacji, który nie daje uczniom możliwości doświadczania, jaką dają wczesne lata życia.


Uczniowie postawieni przed autorytetem, jakim jest nauczyciel, uzyskują wiedzę bez możliwości interpretacji, refleksji i dociekania, ponieważ nie są pobudzani do myślenia o świecie. Stają się częścią pewnej zaplanowanej struktury, w której niewiele jest miejsca na odkrywanie i doświadczanie.

 

Lipman postuluje włączenie filozofii – pełnej analiz,  dyskusji i interpretacji – do programu nauczania jako najprostszą metodę rozwijania myślenia w szkole. Wskazuje również na podstawowe umiejętności, jak mówienie, pisanie i czytanie, które należy doskonalić. Bowiem to słuchanie innych, czytanie ze zrozumieniem, wypowiadanie własnego zdania czy wyciąganie wniosków prowadzą do rozwijania myślenia. To z kolei może pomagać w rozwiązywaniu konfliktów, na co zwraca uwagę Lipman, podkreślając związek edukacji emocjonalnej z edukacją moralną. Obok rozważań związanych z umiejętnościami myślowymi i edukacją ukierunkowaną na ich doskonalenie, w tekście znajdziemy wiele ciekawych spostrzeżeń związanych z wartością tzw. myślenia troskliwego, najtrudniejszego do zdefiniowania i najmniej obecnego w systemie edukacji (włączonego do książki dopiero w drugim wydaniu).


Autor Myślenia w edukacji proponuje przekształcenie klas we wspólnoty dociekania.  Wspólnota pozwala na zderzenie różnych punktów widzenia, czasem zupełnie nieoczekiwanych. Rozwija umiejętności wyrażania wątpliwości, prowadzenia dialogu, wypracowania kompromisów, pogłębia zdolności przekonywania i mediacji. Wszystko to nie tylko ułatwia funkcjonowanie w społeczeństwie, ale również wpływa na jego jakość.

 

Wśród wielu ciekawych aspektów – na które zwraca uwagę Lipman przy omawianiu korzyści płynących z edukacji w obrębie wspólnot dociekania – jest rozróżnienie rozmawiania, rozmowy, dialogu i dyskusji (dla mnie wyjątkowo interesujący fragment), a także ich znacząca rola w rozwijaniu umiejętności myślowych. Działanie wspólnotowe oraz rozwijanie dyspozycji poznawczych wydają mi się szczególnie istotne w polskiej szkole, gdzie wciąż, mimo coraz częściej podejmowanych prób, dominuje podejście indywidualnej pracy i przekazywania wiedzy.

Myślenie w edukacji to książka poruszająca wiele tematów, w której autor podkreśla konieczność zmiany i sugeruje jedną z możliwych dróg. Robi to w sposób przekonujący i przystępny, choć niepozbawiony filozoficznych korzeni, a miejscami dość hermetycznych analiz. Uważam jednak, że to pozycja wyjątkowa, nie tylko dla nauczycieli, ale również dla rodziców i może przede wszystkim dla nich. Każdy rodzic pragnie przecież, żeby jego dziecko samodzielnie potrafiło dokonywać trafnych wyborów, funkcjonować w społeczeństwie, unikać niebezpieczeństw czy potrafić odróżnić prawdę od kłamstwa, a dobro od zła. Lipman w książce przytacza ważne umiejętności, w które możemy wyposażyć swoje dzieci. Publikacja jest też niezwykle istotna dla nauczycieli i przyszłych pedagogów, bowiem zmiana systemu kształcenia dzieci wymaga zmiany w sposobie kształcenia pedagogów.

 

Więcej tekstów autorki znajdziesz

TUTAJ